Długo bez żadnej osłonki stał na naszej komodzie. Przed świętami przyszedł czas aby mojego Zamiokulkasa wyposażyć w doniczkę. Najlepiej taką własnoręcznie zrobioną i pasującą do otoczenia.
No i oto ona! Wykonana w mojej ulubionej "technice drapanej", z sosnowych listewek.
Moja "technika drapana" z bliska
Doniczka - widok z czterech stron świata
Dookoła praktycznie to samo. Różnica stron tkwi tylko w ułożeniu liści "kulkasa" :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz